A to czy mają 20, 40 czy 60 lat, nie jest już takie ważne, bo wiek jest ważny jak chcesz w gimnazjum kupić zgrzewkę browarów. W miłości liczy się dużo więcej. * * * Podsumowując – jak poznać faceta będąc po 30.? Będąc mądrą kobietą i podejmując kolejne próby.
Facet wygląd 09 sty 2014 - 23:53:56 Cześć Mówi się, że wygląd nie najważniejszy czy zgadzacie się z tym? Co jest dla Was ważniejsze charakter czy wygląd ? Mężczyźni, z którymi mam ciągłe tematy do rozmowy zazwyczaj nie pociągają mnie swoim wyglądem,natomiast gdy jakiś mężczyzna podoba mi się pod względem fizycznym, nie mamy ze sobą o czym rozmawiać... też tak macie ? Takie pogaduchy przed snem Facet wygląd 09 sty 2014 - 23:58:14 Mnie u facetów pociąga inteligencja. Wygląd jednak ma też znaczenie, przy czym każdemu podoba się co innego. Nie potrafiłabym być z facetem na którego nie mogę patrzeć. Każdy ma swój typ - mój facet niekoniecznie może sie podobać innym dziewczynom, a facet koleżanki który uważany jest za ciacho mnie się może kompletnie nie podobać. Facet wygląd 09 sty 2014 - 23:59:58 wyglad jest ważny jednak, nie najważniejszy ale zawsze lepiej gdy mezczyzna nas pociąga... Facet wygląd 10 sty 2014 - 00:04:01 moj jest taki,ze mam na co popatrzec,ale i tematow do rozmowy tez wiele w towarzystwie jak buzie otworzy rowniez nie zapadam sie pod ziemie ale kazdy lubi co innego. Facet wygląd 10 sty 2014 - 00:06:18 dla mnie pociagajacy sa faceci bardziej przecietni, normlani..zas nie lubie pieknisi itp Facet wygląd 10 sty 2014 - 00:14:46 Cytattruskawka_ang wyglad jest ważny jednak, nie najważniejszy ale zawsze lepiej gdy mezczyzna nas pociąga... Facet wygląd 10 sty 2014 - 10:03:33 Dla mnie wygląd i charakter są tak samo ważne. Nie mogłabym być z facetem, który mnie nie pociąga. A tym bardziej, który nie potrafi mnie zainteresować. Uwielbiam jak facet ma poczucie humoru i dystans do siebie. Musi być też inteligentny i oczytany. Facet wygląd 10 sty 2014 - 10:25:37 za ZAWSZE na starcie wybieram tych którzy mnie pociągają fizycznie (i tj logiczne...) potem weryfikuję całą resztę - charakter, poczucie humoru, inteligencję, czy mamy o czym z sb rozmawiać, czy odnajdziemy się w swoim towarzystwie itd itd Facet wygląd 10 sty 2014 - 10:34:40 charakter ważniejszy bo co z tego,że przystojny jak głupi ale pociągać tez musi Facet wygląd 10 sty 2014 - 10:40:41 ja lubię facetów którzy mają po prostu "coś" do powiedzenia. Lubię słuchać ludzi, zwłaszcza jeśli mogę się od nich czegoś nauczyć. Wygląd też pewnie w jakimś stopniu jest ważny, ale nie najważniejszy. Mój jest całkiem przystojny, "ma wzięcie", ale jest niski a zawsze chciałam mieć wysokiego faceta, no ale cóż Facet wygląd 10 sty 2014 - 10:41:43 Ja zawsze to powtarzam facet ma być męski a nie piękny no i do tego ma mieć to coś, oraz styl bycia który mi pasuje. Wygląd dla mnie jest na 2 miejscu, najważniejszy jest charakter, musi mi się dobrze spędzać czas, i dobrze rozmawiać z wybrankiem jeśli chodzi o wygląd to nie musi być mega przystojny ale musi być zadbany Facet wygląd 10 sty 2014 - 10:49:05 CytatAngela97 dla mnie pociagajacy sa faceci bardziej przecietni, normlani..zas nie lubie pieknisi itp Mam tak samo. Facet ma być zadbany i męski a piękne buźki mnie nie kręcą... Facet wygląd 10 sty 2014 - 11:15:58 tylko bardzo puste osoby zwracają uwagę tylko na wygląd. Ważne jest, by miał to coś, miał osobowość i żeby dobrze sie przy nim czuć Facet wygląd 10 sty 2014 - 11:30:17 Powiem szczerze, że jak zobaczyłam mojego TŻ to serducho mi od razu mocniej zabiło... Nie jest pięknisiem, dla mnie jest po prostu mega przystojny bo to mój typ i tyle - męski łobuziak, no i pozostałe cechy idealnie mi przypasowały zarówno fizyczne jak ich te dotyczące charakteru. Jakby był zanadto cwany albo pipowaty to bym z nim nie była. Przyciągnął mnie do niego wygląd i styl bycia, ale charakter zatrzymał. Z moim byłym dało się gadać godzinami, ale kompletnie mnie nie pociągał - ba, wręcz był dla mnie trochę odrażający... Ostatecznie mnie zdradzał, wiec czułam do niego jezcze większe obrzydzenie Mnie strasznie kręci mój facet i to jest najważiejsze Facet wygląd 10 sty 2014 - 11:31:38 Dla mnie idealny facet powinien mieć obie te cechy, być inteligentny i mieć fajny charakter ale też pociągający fizycznie. Mój mąż łączy idealnie te dwie cechy, więc nie mogę narzekać Pasuje do mnie idealnie pod względem charakteru a zarazem jest mega przystojny Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
Jeśli masz kasę i wygląd to łatwo Ci uwierzyć, że zasługujesz na daną dziewczynę. Bo tak mówią filmy, gazety, koledzy i otoczenie. Jeśli nie masz, to musisz się sam wyciągać z mentalnego gówna. I obrać własną strategię w podrywaniu nie opierającą się na wyglądzie i kasie. Bo innej drogi nie masz.
Kiedy miałam naście lat i byłam na swój sposób uroczo naiwna, zawsze mówiłam, że wygląd nie ma znaczenia. Oburzałam się za każdym razem, gdy ktoś próbował mi wmówić, że jest inaczej. Byłam zdania, że patrzenie na wygląd jest powierzchowne. Jak bardzo się wtedy myliłam… Jaka jest rzeczywistość? Wmawianie od maleńkości, że wygląd nie ma znaczenia to obłuda. Wizja patrzenia na samo wnętrze drugiego człowieka jest piękna, ale spójrzmy prawdzie w oczy. Chociaż może skrycie byśmy chcieli, w życiu rzadko zdarzają się historie podobne do „Pięknej i Bestii”. Co motywuje twoje podejście do kobiety? Wygląd właśnie! Dopiero potem dowiadujesz się jakie zainteresowania ma ta nieziemsko wyglądająca istota, którą postanowiłeś zaczepić. A czy zwróciłbyś uwagę na brzydką kobietę? No nie. Kobieta musi być zadbana i wizualnie Ci odpowiadać. Dopiero przy bliższym poznaniu może okazać się, że jest płytka. Na portalach randkowych zanim przeczytamy czyjś opis na profilu, najpierw klikniemy w interesującą nas miniaturkę. Nie pójdziesz też do łóżka z kimś kto Cię nie pociąga. Na wygląd nie patrzy się w przyjaźni. Nie rozgraniczamy tego na zasadzie „Z tobą się nie kumpluję, bo jesteś brzydka”. Jeśli nie ma po jednej ze stron uczucia pożądania, wpadasz we friendzone. „Wygląd nie jest ważny” Takie stwierdzenie słyszę bardzo często. Wygląd jest ważny, ale nie najważniejszy. Osoba, z którą będziesz dzielić całe swoje życie nie może być dla Ciebie aseksualna (kwestia gustu to już inna sprawa). Absolutnie nie oznacza to, że intelekt się nie liczy. Mimo że wygląd odgrywa ważną rolę, nie chcesz chyba, by twój małżonek był ograniczony. Mimo to… Oczywiście każda potwora znajdzie swojego amatora. Często widzimy parę, w której jedno z partnerów jest mniej urodziwe. Jeśli dobrze zbudowany mężczyzna wiąże się z kobietą, która ma nadwagę i widoczne fałdki na brzuchu, to zapewne dlatego, że nie lamentuje ona z tego powodu. Nie potrafię nigdy zrozumieć jak dziewczyna (często nie będąca jeszcze w związku) może mówić do chłopaka „O boże, ale jestem gruba”. Skoro zwrócił na Ciebie uwagę to najwidoczniej mu to nie przeszkadza i nie widzi w tym problemu, a jeśli Ty widzisz – to po prostu zmień to. „Ja nie patrzę na wygląd!” Gdybym powiedziała, że na wygląd patrzy każdy, pewnie bym skłamała. Jest część społeczeństwa, która twierdzi, że wygląd schodzi dla nich na drugi plan. Z obserwacji mogę powiedzieć, że takie deklaracje jak wyżej padają z ust tych, którzy są świadomi tego, że nie należą do najpiękniejszych (ewentualnie ładni, ale mają bardzo niską samooceną). Wiedzą, że nie są zbytnio atrakcyjni i trudniej im kogoś znaleźć, więc nie wybrzydzają. Są też tacy, którzy zostali kilka razy zranieni i nie chcą się znowu sparzyć. Desperacja Wychodzę z założenia, że patrząc na chłopaka nie mogę się zastanawiać czy mi się podoba. Jeżeli nie pociąga mnie, to nawet gdyby stawał na rzęsach, nic z tego nie będzie. Wiele przedstawicielek płci pięknej nie ma jednak takiego zero-jedynkowego podejścia w kwestii wyglądu. Znam dziewczyny, które tkwią w związku tylko po to, by w nim być. Nic nie czują do swojego partnera, nie podoba on się im wizualnie, ale kurczowo się go trzymają, bo nie wyobrażają sobie być same. Jedne dziewczyny po prostu nie ciągną dalej takiej relacji, a drugie pozwalają na kontakt, wchodzą w związek, czepiają się takiego chłopaka i zrywają gdy na horyzoncie pojawi się kolejny. Według nich jeszcze lepszy. Przez te pierwsze kobiety przemawia uczciwość, przez drugie natomiast desperacja. Takich przykładów jest jednak więcej. Niektóre dziewczyny zwracają bardziej uwagę na pieniądze mężczyzny niż na urodę. Są dla nich afrodyzjakiem. Nie popadajmy w skrajności Ustaliliśmy już, że wygląd jest istotny. Nie oznacza to jednak, by dostosowywać się ubiorem pod kogoś. To co nosimy wiele o nas mówi. Lubisz się wyróżniać? Twoje ubranie pewnie to odzwierciedli. Jeśli nagle z szarej myszki postarasz zmienić się w seksbombę, nie będzie to zbyt wiarygodnie wyglądało. Łatwo będzie można dostrzec, że budujesz niespójny wizerunek. Jeżeli do tej pory chodziłaś w trampkach i z dnia na dzień zaczniesz ze skrępowaniem nosić długie szpile nie wiedząc jak w nich chodzić – osiągniesz efekt odwrotny do zamierzonego. Wybieraj więc tylko to w czym czujesz się dobrze. Mówię stanowcze „nie” podporządkowaniu się garderobą pod partnera. Jeśli widzi Cię na pierwszym spotkaniu, potem na drugim i jeszcze nie zdecydował się uciąć waszej znajomości, oznacza to, że akceptuje twój styl. Jeśli nie – żegnam. Chcąc być z kimś w długotrwałej relacji, trzeba wybrać kogoś w naszym typie. To jak się ubierasz jest integralną częścią Ciebie, więc nikt nie ma prawa Ci narzucać co masz zakładać na siebie. A jeśli facet już próbuje ingerować w twój wygląd – uciekaj. Od tego już blisko do zmieniania partnera pod siebie również z charakteru. Szkoda mi porzuconych dziewczyn, które zmieniają swój wygląd z nadzieją, że ich były chłopak do nich wróci. Ex może i wróci, ale skoro zareaguje na samą twoją wizualną metamorfozę to czekaj tylko, aż zostawi Cię dla innej. Nie masz gwarancji, że mu się nie znudzisz. Wkrótce może wypatrzyć bardziej pociągającą go dziewczynę. Jeśli chcesz coś w sobie zmieniać, to tylko dla siebie.
Dziewczyna jest wyjątkowo nieśmiała i boi się jakkolwiek pokazać swoje zainteresowanie związkiem. Dziewczyna nie jest Tobą zainteresowana i randkuje z Tobą wyłącznie z nudy i tylko po to, by wykorzystać Cię do własnych, egoistycznych celów. Wariant z bardzo nieśmiałą dziewczyną jest bardzo rzadki i raczej bym na niego nie
Wszyscy wmawiają nam już od najmłodszych lat, że zewnętrzny wygląd człowieka nie ma najmniejszego znaczenia i liczy się tylko i wyłącznie to co jest wewnątrz nas, to jaki mamy charakter i to jakimi jesteśmy tak naprawdę ludźmi. Trudno jest jednak o osobę, która nie zwracałaby uwagi na wygląd człowieka, ponieważ niejednokrotnie jest w stanie on powiedzieć o danej osobie naprawdę dużo. Oczywiście dość oczywiste jest, że nie każdy jest chodzącym ideałem, wszyscy posiadamy jakieś wady, ale do tego w jaki sposób jesteśmy ubrani, każdy z nas może bez problemu się przyłożyć. Czyste i modne ubranie Nikt nie zmusza nikogo do zakładania każdego dnia bardzo drogich przedmiotów, na które stać niemal tylko i wyłącznie najbogatsze osoby. Ale nie trzeba zarabiać bardzo dużych sum, by mieć pewne poczucie estetyki i potrafić się dobrze ubrać. W ubiorze najważniejsze jest to, by był on czysty i by ubrania olsen ładnie pachniały. Z miejsca będziemy mogli dzięki temu zrobić znacznie lepsze wrażenie na poszczególnych osobach, z którymi się spotykamy. Oczywiście, rzeczywiście nie wygląd się liczy najbardziej, ale jeżeli ktoś chodzi w potarganych i brudnych ubraniach, to nie da się ukryć, że świadczy to nieco o tym jakim tak naprawdę jest on człowiekiem. Zachowanie To jak się zachowujemy również wpływa na to, jak inni ludzie nas postrzegają. Warto jest więc mieć na uwadze jak bardzo ważne jest zachowywanie się na odpowiednio wysokim poziomie. Niektórych zachowań nie trzeba się nawet uczyć, ponieważ są na tyle oczywiste, że potrafiłoby je zrozumieć nawet kilkuletnie dziecko. Nasze zachowanie świadczy o tym jakimi jesteśmy ludźmi, jest niemal całkowitym odwzorowaniem naszego wnętrza. Warto jest więc zwracać uwagę na to jak się zachowujemy i przynajmniej czy jesteśmy ubrani czysto i schludnie, niekoniecznie bogato.
Charakter, wygląd,zasób portfela,itp, dla niektorych pań ważna jest takze narodowość (jak wynika z jednego z popularnych wątków),ale czy którakolwiek z was stawia na pierwszym miejscu intelekt?
Dzień dobry. Mam 20 lat. Moim problemem jest obojętność ze strony faceta. Gdy chce porozmawiac o nas nie chce i mowi Ze nie ma ochoty na gadanie i nie będzie gadak..Przestał się też starać. Co do seksu to jest tylko raz na tydzien i mu niby staracza . Ogolnie mowi ze jest taki bo sie czepiam duzo obrażam.... ale nawet gdy sie zmieniam nic to nie daje trzyma sie na dystans i czasem jest chanski przy kłótniach .nie czuje ze mnie jakos kocha .... Dlaczego on dalej ze mna jest skoro taka niby zla jestes? KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu Czym jest kobiecy wytrysk? Witam, w każdym związku zdarzają się nieporozumienia. Ważne jest jednak aby je wyjaśniać, ponieważ niedomówienia i niewyjaśnione sprawy mogą powodować pogłębienie tego co Pani opisuje wynika, że Partner nie chce rozmawiać lub ma z tym trudność, co może mieć różne że jeśli podejmowane przez Panią rozmowy z Partnerem nie przyniosą oczekiwanych rezultatów warto byłoby skorzystać z psychoterapii par. Pozdrawiam, 0 Witaj, dobrze byłoby przyjrzeć się Waszej relacji z boku- kto daje dowody na to że bardziej mu zależy, kto częściej ustępuje, jakie są powody Twojego "czepiania się i obrażania" (zazwyczaj takie zachowania mają jednak swoją przyczynę). Dobry psycholog, psychoterapeuta może Ci w tym pomóc. (Niekoniecznie musi to być terapia dla par- tym bardziej że Twój partner jest obecnie, jak piszesz, dość mocno zdystansowany). Pozdrawiam, Monika Góra 0 redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Dlaczego partner wmawia mi zdradę? – odpowiada Mgr Anna Szyda O czym świadczy zmiana zachowania u chłopaka? – odpowiada mgr Anna Demarczyk Dlaczego mój partner stał się nieczuły, obojętny i rozdrażniony? – odpowiada Magdalena Pikulska Oddalenie się od siebie w związku – odpowiada Mgr Violetta Ruksza Jak mam żyć z egoistą? – odpowiada Mgr Anna Ingarden W jaki sposób odbudować zaufanie do partnera? – odpowiada Mgr Patrycja Stajer Co robić, gdy partner oddala się ode mnie? – odpowiada Mgr Dorota Nowacka Jak poprawić nasze relacje w rodzinie? – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska Jak radzić sobie z agresją? – odpowiada Mgr Anna Szyda Uczucie do dwóch partnerów – odpowiada Mgr Iwona Barabasz artykuły
Mężczyźni czy tego chcą, czy nie, są wzrokowcami. Zanim więc zajrzą w duszę potencjalnej partnerki i poznają jej charakter, najpierw zwracają uwagę na jej wygląd. Co zdaniem mężczyzn jest najbardziej atrakcyjne w wyglądzie kobiety? Po pierwsze zwracają uwagę na kształty. Najbardziej pożądanym typem sylwetki jest klepsydra.
W dzisiejszych czasach wygląd odgrywa ogromną rolę. Nawet pracodawca podczas rozmowy kwalifikacyjnej patrzy również na to, jak kandydat wygląda. W wielu firmach, zwłaszcza biurach, nie mówiąc o pracy polegającej na kontaktach z klientami, wymagania co do wyglądu są bardzo duże. Nic w tym dziwnego. Wygląd jest ważny również dla nas osobiście. Kobiety zawsze dbają o swój wygląd. Niektóre aż do przesady. Mają masę kosmetyków i co chwilę kupują nowe ubrania. Przez to właśnie zamąciłyśmy w głowach facetom. Przyzwyczaiłyśmy ich do wielkich piersi, tony makijażu na twarzy czy kilometrowych szpilek i teraz oni szukając wybranki swojego życia kierują się głównie naszym wyglądem, zwłaszcza, że są wzrokowcami. Najważniejsze, by kobieta była wysoka, miała wielkie piersi, długie nogi, wielki tyłek i piękną, wytapetowaną twarz. I niech tylko nagle facet zobaczy swoją kobietę bez makijażu to zaraz ją rzuci, bo to już nie jego kobieta. Makijaż zmienia nas nie do poznania co wykorzystują te z nas, dla których los nie był zbyt hojny, jeśli chodzi o urodę. Myślenie stereotypowe Naszym, ludzkim mankamentem jest niestety myślenie stereotypowe. Dotyczy to również wyglądu i to w negatywnym aspekcie. Przede wszystkim ludzie uwielbiają oceniać po wyglądzie. Jak ktoś nie grzeszy urodą to jest głupi, bezwartościowy itd. Facet kobietę niską, drobną, z małym biustem, czyli ogólnie mniej atrakcyjną potraktuje jak powietrze. Nawet na nią nie spojrzy, nie mówiąc o odezwaniu się. Bardzo to jest przykre. W internecie pojawiło się też stwierdzenie, że nie ma ładnych i brzydkich, a są tylko bogaci i biedni. Powstało ono z uwagi na metamorfozy znanych ludzi. Oczywiście są różnice i to duże w wyglądzie danej osoby z czasów, kiedy zaczynała karierę i wyglądzie obecnym, kiedy już jest sławna i oczywiście dużo zarabia. Tak to jest, telewizja rządzi się swoimi prawami. Przed kamerami trzeba wyglądać, więc grube warstwy make-upu, wyszukane stroje i fryzury, a także buty to codzienność. Niektóre gwiazdy nieobdarzone zbytnio urodą podejmują nawet drastyczne kroki w postaci inwazyjnych zabiegów kosmetycznych i operacji plastycznych i to jest właśnie największy pieniężny wydatek. Stąd właśnie to powiedzenie, bo widać, że jak masz kasę to możesz wszystko zmienić. Nieprawda. Zmieniając wygląd nie zmienimy tego, kim i jacy jesteśmy. Jesteśmy jedyni w swoim rodzaju i tego nie zmienimy. Nie zmienimy naszych charakterów, poglądów, upodobań. Tylko, żeby każdy facet to rozumiał, kiedy jego kobieta zmieni nagle swoje długie blond włosy na krótkie i czarne. Nagła, gwałtowna zmiana wyglądu zaskakuje, a wręcz szokuje, to jest zrozumiałe. Ja sama przyzwyczajona do mężczyzny z długą brodą będę w szoku, kiedy nagle ją zgoli. Jednak trzeba zrozumieć, że dana osoba wciąż jest taka sama. To wciąż ta sama osoba mimo, że zmieniła np. fryzurę. Młody wygląd to atut Wspominałam już we wcześniejszych wpisach, że mój wygląd jest dość nietypowy. Jestem bardzo niską i bardzo szczupłą zarazem osobą. W sumie proporcjonalnie, ale daje to efekt taki, że wyglądam bardzo młodo i ludziom, którzy mnie nie znają ciężko stwierdzić, że ja jestem dorosła. Wielu bierze mnie wręcz za nastolatkę, choć nie zdarzyło mi się jeszcze zostać poproszoną o dowód przy kupowaniu alkoholu, co zresztą rzadko robię. Jedna z moich znajomych na Facebooku napisała dzisiaj taki oto post: „To uczucie, kiedy dobijasz do 30-stki, a obcy ludzie mówią do ciebie na ty”. To prawda, uczucie wspaniałe. Dopóki nie przesadzają i nie zaczynają mnie traktować jak gimbusiarę. Potem jeszcze dodała w komentarzu do tego wpisu „I jeszcze to uczucie, kiedy widzisz swoich rówieśników wyglądających na 40-stki.” Jeszcze lepsze, ale ja dodałam w kolejnym komentarzu, że najlepsze jeszcze jest wtedy, kiedy widzisz młodszych od siebie, a wyglądających na sporo od ciebie starszych. No, bo aż strach pomyśleć jak tacy będą wyglądać mając lat 50-60. Jakby mieli 80? Podam nawet przykład. Jako, że wyglądam jak wyglądam to moi kuzyni nawet młodsi ode mnie wyglądają jakby byli starsi. Mam kuzynkę młodszą ode mnie o 5 lat, a wygląda jakby była starsza o co najmniej tyle albo i jeszcze więcej. Nigdy nie zapomnę sytuacji z wesela mojego kuzyna, na którym była też i owa kuzynka. Była wtedy jeszcze niepełnoletnia. Lider orkiestry, a zarazem wodzirej, zarządził zabawę, do której para młoda miała wybrać ileś tam par damsko-męskich złożonych z osób, które nie były ze sobą spokrewnione. Pan młody szukał dziewczyn, a panna facetów. Oczywiście kuzyn dopadł mnie i wyciągnął niemal na siłę, bo ja nie chciałam. Nie najlepiej się tego dnia czułam i bawiłam. Do zabawy też została wyciągnięta owa kuzynka. Zdziwiło mnie to aż, bo wodzirej wyraził się jasno, że wszyscy muszą być pełnoletni, ponieważ nagrodą za zwycięstwo była butla wina. Oczywiście, kiedy już wyszliśmy na parkiet, nie uniknęłam pytania, czy na pewno jestem pełnoletnia. Mogłam wtedy wskazać palcem, że osoba niepełnoletnia jest wśród nas, ale nie ja, tylko chyba za bardzo byłam wściekła na cały świat… Pamiętam też sytuację z wesela innej kuzynki, kiedy razem z tą, o której piszę brałam udział w oczepinach. Nie lubię tego zwyczaju, bo nie mam ochoty złapać welonu. Tego dnia żadna z nas, a parę nas było nie miała na to ochoty, a „karą” za upuszczenie welonu na parkiet był kieliszek wódki. Oczywiście upuściłyśmy welon i musiałyśmy wypić. Ja nie uniknęłam pytania, czy jestem pełnoletnia i komentarza od wodzireja, że piję jak szesnastka, bo nie umiem chlupnąć od razu całego kielicha. Zresztą nie przepadam za czystą, a na tym weselu wódka w ogóle niezbyt mi smakowała. Kuzynka przeszczęśliwa obwieściła, że nie będzie pić, bo jest niepełnoletnia. Mina wodzireja i jego słowa, że nie widać, nieco poprawiły mi nastrój. Kompleksy – ja z nimi zawalczyłam Może los mnie nie obdarzył urodą modelki, ale ja nie czuję się brzydka. Kiedyś miałam kompleksy, ale już nie mam. Udało mi się je zwalczyć, a dziś to nawet lubię pogapić się na siebie w lustrze i twierdzę, że figurę mam całkiem ładną i wcale nie wyglądam na takiego strasznego chudzielca. Żebra mi jakoś nie wystają… Nauczyłam się szukać we wszystkim, co wydaje się negatywne plusów, również w wyglądzie. Młody wygląd = wolniejsze starzenie, małe piersi = luz dla kręgosłupa i wygoda, niski wzrost/drobna figura – wszędzie się zmieszczę, jestem lekka i bez problemu mnie można przenieść, gdyby mi się coś stało, itd. Przede wszystkim jednak zwalczyłam kompleksy uświadamiając sobie, że i tak mam wielkie szczęście, jeśli chodzi o wygląd. Mogłam na zawsze zostać w ciele 6 latki, a zostałam w ciele nastolatki, bo choć późno, to jednak udało się zdiagnozować coś praktycznie niemożliwego do wykrycia. Ogólnie bardzo cenię sobie naturalny wygląd. Najchętniej paradowałabym w rozpuszczonych włosach, spodniach, bluzie z kapturem i płaskich butach, ewentualnie na koturnie. Wszystko zależy od okazji, bo elegancki wygląd też lubię. Kocham sukienki, spódnice i lato, kiedy do woli można je nosić. Prawie się nie maluję. Czasem tylko delikatnie oczy i usta. Wszelkiej maści pudrów, podkładów nienawidzę. Używam tylko kremu BB. Tak samo nie lubię moich wiecznie różowych policzków, ale przyzwyczaiłam się i nie zakryłabym tego niczym. Kiedyś bratowa zrobiła mi pełny makijaż i jak stanęłam przed lustrem tak się cofnęłam o krok do tyłu. Moje rumieńce zniknęły, a cała twarz była w jednym kolorze. Nie był to biały jak kreda, ale mimo wszystko z przerażeniem stwierdziłam, że wyglądam jak śmierć i chcę to jak najszybciej z siebie zmyć! Nie rozumiem kobiet, które nakładają tony tych pudrów na twarz zmieniając całkowicie swój wygląd. Rano nie mam nawet na to czasu, a nie będę wstawać godzinę wcześniej tylko po to, żeby się wymalować. I co, rano się będę przez godzinę tapetować, wieczorem to przez godzinę zmywać zużywając pół paczki wacików na raz, prześpię się i rano od nowa będę nakładać tę tapetę? Chyba bym zwariowała… Nie popieram również sztucznego podwyższania się. Wśród niskich osób panuje przekonanie, że mogą chodzić w szpilkach nawet niebotycznie wysokich. Ja natomiast jestem zdania, że w zbyt wysokich niska osoba wygląda jak na szczudłach. No i jeszcze trzeba mieć zgrabne nogi i umieć chodzić w takich butach. Ja natomiast krzywię nogi jak chodzę. Wszystkie buty mam przekrzywione, a fleki zawsze zdarte tylko na jednym, tylnym rogu. Kolejne przekonanie jakie panuje wśród ludzi to to, że niskie osoby mogą upinać włosy do góry, bo to je podwyższa. No coś w tym jest, ale jeśli chcesz mieć na głowie coś lepszego niż kokon włosów zawiązanych gumką i podskakujący, kiedy idziesz to też musisz mieć na to czas. Mnie trochę szkoda moich pięknych, gęstych włosów, by ukrywać je w kokonie na czubku głowy. Kolejną ważną rzeczą w naszym wyglądzie jest ubiór i ozdoby. Jak już wspomniałam na początku, większość kobiet to zakupoholiczki, czasem nawet przesadne, bo potrafią kupić coś, czego potem nawet nie ubiorą, albo ubiorą raz i idzie w odstawkę. Ja do takich nie należę. Jako drobna osoba, drobniejsza od innych w rodzinie, dostaję nawet przechadzane ciuchy. Uwielbiam te momenty, kiedy dostanę siatę ciuchów i wybieram, przebieram, przymierzam. Warto też zamiast drogich, firmowych, a często niegrzeszących jakością ubrań, postawić na tanią odzież z targowiska czy second-handu. Wierzcie mi, że w takim sklepiku kupicie 10 bluzek za stówę i będziecie zadowolone nosiły je długo, bo nie wyblakną wam i nie rozciągną się po pierwszym praniu. Moda to nie wszystko Wiele kobiet stawia na modę, a o modne rzeczy w second-handach raczej trudno. I właśnie stawianie na modę kończy się tym, że szafa pęka w szwach, a nie ma się w co ubrać. Odwieczny problem kobiet, którego by nie było, gdyby nie moda. Ta zmienia się co kwartał. Na każdą porę roku modny jest inny kolor, fason, deseń. Kiedy moda się zmienia, to co było modne do momentu zmiany idzie w odstawkę, a przy naszym mniemaniu „a kiedyś jeszcze się przyda” szafa się w końcu nie domyka. Kolejna rzecz to to, że każdy niewielki mankament powoduje odrzucenie danego ubrania. Bo guzik odpadł, bo suwak się zepsuł, bo spodnie za długie. Warto, zamiast od razu wyrzucać i kupować nowe, nauczyć się drobnych przeróbek. Przyszycie guzika, łaty, czy skrócenie spodni to pestka! Dziecko upadło i rozdarło spodnie na kolanie? Przyszyj mu łatkę z ulubionym bohaterem z bajki, a będzie mieć ukochane spodnie dopóki z nich nie wyrośnie! Zaczepiłaś o coś bluzką, pociągnęłaś i masz dziurę? Rozetnij z boku, znajdź lub kup rzemyk w kolorze owej bluzki i zrób sobie ozdobnik! W taki sposób można zrestaurować używane ciuchy i mieć prawie jak nowe! Warto też wyrobić sobie swoje własne przekonania na temat ubierania się. Ja na przykład kieruję się 10-cioma zasadami, których część gdzieś przeczytałam, część sama wymyśliłam. Teraz postanowiłam się nimi z wami podzielić. Moje zasady co do wyglądu 1) Najważniejsze by wyglądać czysto i schludnie. – To moja własna zasada i najważniejsza!!! Nie rozumiem dlaczego zawsze się to pomija, a powinno się powtarzać jak mantrę! Jak często zatykacie nosy jadąc tramwajem w upale bądź staracie się nie oddychać nosem, kiedy ktoś do was coś mówi? Ludzie nie myją zębów, nie obchodzi ich, że na kilometr cuchną potem. Do tego dochodzi brak schludności. Ja jak widzę u kogoś coś podwinięte, krzywo założone to mam nieodpartą pokusę zwrócić mu uwagę albo sama dyskretnie poprawić. No i ile ludzi nie zważa na to, że bluzka czy koszula jest kompletnie pomięta. 2) Należy ubierać się odpowiednio do okazji. – Inaczej ubieramy się do pracy, inaczej do kościoła, inaczej na imprezę, a inaczej na co dzień. Tyle na ten temat. 3) Odpowiednio dobierajmy kolory. – Dobierajmy kolory, które najlepiej się ze sobą komponują. Pomalujmy oczy czy paznokcie pod kolor bluzeczki. Są dwa kolory, do których pasuje wszystko i one do wszystkiego: czerń i jeans. Ja uwielbiam czarne ciuchy, ale latem jest w nich za gorąco. Wtedy ubieram się jasno. Jednak tu dochodzi problem związany z 1 zasadą. Na czerni od razu widać wszelkie paprochy, a na bieli każdą najmniejszą plamkę… 4) Ubierajmy się tak, by było nam wygodnie i w to, w czym się dobrze czujemy. – Wygoda jest najważniejsza, więc na przykład, jeśli mamy dużo chodzić, nie zakładajmy szpilek ani tym bardziej butów ciasnawych, bo tylko dorobimy się pęcherzy. Jeśli jest zimno, ubierzmy się tak, by było nam ciepło, a jak jest gorąco to ubierzmy się lekko, tak by czuć się komfortowo. Teraz jednak mamy czas najgorszej pogody. Rano jest zimno, a w dzień ciepło. Warto więc z rana założyć coś rozpinanego, żeby później zdjąć jak zrobi się ciepło. Jak nie lubimy nosić bluz, swetrów w rękach to wybierzmy coś, co można złożyć w małą kostkę, która zmieści się nam do torebki. 5) Ubierajmy się w to, co na nas dobrze leży. – Każdy z nas nosi konkretny rozmiar ubrań. Jednak warto zawsze przymierzyć ubranie zanim się kupi i zobaczyć jak na nas leży. Mnie bardzo trudno coś na siebie znaleźć. Noszę rozmiar S, XS. Jednak i w tych rozmiarach pojawiają się takie rzeczy, które wiszą na mnie jak na strachu na wróble. Z kolei potrafię znaleźć coś na siebie nawet w rozmiarze M. Pamiętam jak na koncercie moich ukochanych Scorpionsów, niepocieszona, że wyrwano mi pałkę, rzuconą przez Klausa, z ręki, poszłam kupić koszulkę. Eski były na mnie stanowczo za duże. Byłam w szoku! Grzebałam jednak uparcie za jakąś mniejszą. Emek już nie było, ale nagle wykopałam mniejszą. Zupełnie na mnie dobrą. Jakież było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam na metce literę… L. 6) Dobierajmy odpowiednio dodatki. – Załóżmy pasek do spodni w kolorze komponującym się z całym ubiorem. Załóżmy kolczyki, bransoletkę czy naszyjnik pod kolor bluzeczki. Jeśli musimy nosić okulary, kupmy najlepiej czarne, bo pasują kolorystycznie do wszystkiego. Weźmy najlepiej czarną torebkę, chyba, że mamy inną, która kolorystycznie nam pasuje. 7) Dopasujmy buty do ubioru i okazji. – Już wspomniałam o tym, że jeśli mamy dużo chodzić, zwłaszcza po schodach, wybierzmy wygodne buty, płaskie lub na koturnie. Szpilki ubierzmy do kościoła czy na imprezę. No i włóżmy buty czarne lub dopasujmy kolorystycznie do ubrania, jeśli mamy taki wybór butów w różnych kolorach w domu. No i odpowiedni rodzaj. Przecież nie ubierzemy trampek do sukienki, a szpilek do stroju rockowego na koncert. 8) Odpowiednie noszenie bielizny. – W lecie, kiedy nosimy koszulki czy sukienki na ramiączkach, zrezygnujmy z biustonosza lub załóżmy taki bez szelek, bo 10 ramiączek, jeszcze w różnych kolorach to nie najlepszy pomysł. 9) Odsłanianie z umiarem. – Jeśli zakładamy bluzkę z dużym dekoltem to zrezygnujmy z mini, a jeśli zakładamy mini, to zrezygnujmy z dużego dekoltu i nagich ramion. Nie dotyczy sukienek. 10) Nie podążajmy za modą. – To zgubne. Moda szybko się zmienia. Jeśli już chcemy być na topie to przepatrzmy najpierw swoją garderobę. Weszła moda na dany kolor to popatrzmy, bo na pewno mamy w naszej garderobie coś w tym kolorze. Przyszła moda na paski czy groszki? Na pewno mamy w naszej garderobie coś w ten deseń. Nie jest najważniejsze, by modnie wyglądać. Najważniejsze, by wyglądać czysto, schludnie i dobrze się w swoim ubraniu czuć! To by było na tyle rozważań dotyczących wyglądu. Na koniec jeszcze powtórzę i będę powtarzać jak mantrę – pamiętajcie, że wygląd NIE jest najważniejszy!!! Najważniejsze jest to jacy jesteśmy, bo żadna zmiana w wyglądzie tego nie zmieni. Nie warto popadać w kompleksy. Każdy jest piękny na swój sposób. Niezależnie jak wyglądamy, wszyscy jesteśmy ludźmi! Każdy jest piękny na swój sposób, bo piękno tkwi w środku! Nie oceniajmy innych po wyglądzie, bo naprawdę wygląd nie świadczy o tym jacy jesteśmy. Na koniec porównanie oceniania ludzi do rozpakowywania prezentu urodzinowego. Nieważne jak duży i w co jest zapakowany prezent, ważne jest to co jest w środku, prawda?
. 20 18 486 685 593 751 39 129
czy wygląd faceta jest ważny